Jak powstają przekonania?

zmiana przekonania drzewo morze łąka

“Jest tylko jedna przyczyna nieszczęścia: fałszywe przekonania, które masz w głowie. Przekonania tak popularne, tak ogólnie uznane, że nigdy nie wpadniesz na to, by je podważyć”. Anthony de Melo

Każda z nas nosi w sobie przekonania, które jej nie służą. To takie osądy, które ciągną w dół, odbierają pewność siebie i radość. Wiele przekonań nas uskrzydla, dodaje motywacji i energii do działania, pomaga kształtować satysfakcjonujące życie. Jednak te, które podcinają nam skrzydła zatruwają naszą codzienność, choć często nie jesteśmy tego świadome.

Czym są przekonania?

Przekonanie powstaje, kiedy jedna myśl jest powtarzana na tyle często, że zostaje uznana za normę. Tak jest np. z poglądem, że od przeciągów człowiek się przeziębia. Przy czym z naukowego punktu widzenia jest to totalna nieprawda, ponieważ wszelkie schorzenia wywołane są albo przez wirusy, albo bakterie, a w zimnym powietrzu jest ich tyle samo co w ciepłym. Jednak człowiek, który w to wierzy, zawsze w przeciągu się przeziębi lub przynajmniej nabawi się kataru.

Tak jest ze wszystkimi zupełnie bezpodstawnymi wierzeniami – czy to w piątek 13, czy w czarnego kota przebiegającego drogę. A przecież co to biedne zwierzę jest winne? Albo czym ono się różni od burego kota, który bezkarnie może przebiegać drogę…

Przekonania jak widzisz są to myśli, które przyjęłaś za pewne i prawdziwe. Przy czym dla innych ludzi one wcale nie muszą być prawdziwe. Jeśli wierzysz, że zbyt duże ilości jedzenia tuczą – to kiedy będziesz za dużo jadła, przytyjesz . To, że bez pewności powiesz sobie w ciszy i to tak, żeby nikt nie słyszał „JESTEM SZCZUPŁA”, nie zmieni Twoich przekonań. To wymaga czasu i pracy nad sobą.
Teraz, kiedy już przytyłaś i patrzysz w lustro, budujesz sobie niestety kolejne przekonanie: „JESTEM GRUBA”. Nawet gdybyś powiedziała swojemu ciału, że frytki odchudzają, będzie ono jednak reagowało nie na to, co mu mówisz, lecz na to, co o sobie myślisz, patrząc w lustro. Tak tworzy się błędne koło.

Historia trzech żabek

Pewnego wieczoru trzy żaby wybrały się na wycieczkę. Jednak niedaleko ich sadzawki wykopano wielką dziurę, której żaby nie zauważyły i wpadły wszystkie trzy. Zaczęły rechotać i wołać o pomoc. Po chwili na skraju dziury zebrały się rodziny dwóch żab, ponieważ ta trzecia pochodziła z innej sadzawki. Krewni żab zaczęli nawoływać, żeby żaby skakały do góry, lecz po ich paru nieudanych próbach żabie rodziny, w trosce o biedne żaby w dziurze, zaczęły im mówić, żeby przestały się wysilać, że to jednak nie ma sensu, wyczerpią się tylko, zmęczą, a jeszcze nogę złamią.

Jedna żaba z dołu usłuchała od razu. Położyła się w kącie i leżała. Pozostałe dwie dalej próbowały wyskoczyć. Ale żabi krewniacy wciąż krzyczeli – „dajcie sobie spokój, to nie ma sensu, jest za wysoko, nic z tego nie wyjdzie, lepiej już tam zostańcie i nie męczcie się, my będziemy wam przynosić jedzenie i jakoś to będzie”. Po jakimś czasie druga żaba, która wpadła do dziury, stwierdziła, że w sumie czemu nie?! W końcu będą o nie dbać, co z tego, że będą w dziurze… i położyła się obok pierwszej żaby. Trzecia, ta nieznana żaba z innej sadzawki, wciąż się nie poddawała – i skakała dalej.

Wszystkie pozostałe żaby patrzyły na nią jak na głupią – czy jeszcze nie zrozumiała, że nie da się wyskoczyć z tej dziury?! Jednak pewnego dnia, kiedy żabie rodziny przyniosły jedzenie, nieznajoma żaba wyskoczyła. Wszystkie żaby na górze natychmiast ją okrążyły, mówiąc, że to niemożliwe, że jest taka dzielna, ale czy nie słyszała, jak jej mówiły, że będą się nimi opiekować i żeby się nie wysilała?! Żaba nic nie odpowiedziała – bo okazało się, że była głucha… A dlaczego jej się udało? Po prostu nie słyszała, że nie da rady.

Pranie mózgu

Przekonania kształtują się w nas od najmłodszych lat naszego życia. Kiedy się rodzisz, nie masz żadnych przekonań, prócz tego, że możesz wszystko i jesteś radosną twórczynią, ale…
Masz słuch, więc słuchasz, masz węch, to wąchasz, masz wzrok, dlatego patrzysz, masz skórę, wobec tego czujesz dotyk… i od pierwszych dni życia słyszysz to, co każdy mówi, widzisz, co robi i czujesz zapachy otaczających Cię ludzi oraz świata. Słyszysz słowa osób, które Cię otaczają, a zatem Twoje najbliższe otoczenie jest Twoim pierwszym programistą. Uczą Cię, że to jest „be”, a tamto nie „be”, jeśli nie spełniasz ich oczekiwań, słyszysz „niedobra niunia”, „niegrzeczna niunia”, – i programują Cię dalej. Jesteś instruowana, że np. jedzenie może zaszkodzić – a że szkodzi Twojemu otoczeniu, dlatego przyjmujesz to za prawdę oczywistą. Słyszysz, że masz skłonności do tycia albo że: „w naszej rodzinie wszyscy są grubi, ale za to szczęśliwi”, lub: „w ciąży się tyje”… i patrzysz wokół na swoją rodzinę – prawie wszyscy są grubi i bierzesz to za pewnik.

Pranie mózgu robi się dzieciom od wieków, wyrabia się im opinię o nich samych, np. mówi się: „jesteś kłamczuchem”, „jesteś do niczego”, „ty głupolu” etc. Kreuje się w ich głowach konkretny obraz związków, dorastania, trądziku, cellulitu itd.I właściwie nie ma w tym nic złego – po prostu rodzice i nauczyciele nie wiedzą, że można inaczej, więc wszystko robią tak, jak potrafią w danej chwili najlepiej. Jednak teraz, kiedy stajesz się świadomym człowiekiem, możesz wybierać, co chcesz uznać za prawdę. Każda informacja będzie prawdą, jeśli ty sama uznasz ją za prawdziwą. Rozumiesz?

Czasem ludzie coś źle myślą i dlatego przydałoby się “uprać im mózg”, żeby ich z takich rzeczy wyczyścić. Praniem mózgu możemy określać oczyszczenie swoich myśli z tych, które nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Aby pozwolić myślom innych ludzi, o ile są negatywne, jedynie przepływać przez naszą głowę i nie skupiać na nich własnej uwagi! Po co nam czyjeś myśli w stylu: „nie nadajesz się do tego”, „ale przytyłaś”, „śmiesznie wyglądasz w tych obcisłych spodniach”, „jesteś gruba, bo się nie ruszasz” – to są przecież wyłącznie czyjeś opinie i kiedy je sobie przypominasz, z pewnością nie czujesz się dobrze.

Zrób więc sobie nowe pranie mózgu i zastanów się, czy Ty też tak myślisz, czy zgadzasz się z takimi opiniami. Jeśli odczuwasz negatywne emocje, jeśli coś Cię ściska w dołku, to znak, że uważasz coś zupełnie innego i że zamiast skupiać się na własnych myślach, koncentrujesz się na tym, co sądzą inni.
Pomyśl, jak szybko możesz schudnąć, mieć piękną skórę, brak cellulitu czy zdrowe paznokcie i włosy, jeśli tylko uwierzysz, że to możliwe. Ponieważ my wszyscy tworzymy tylko to, co uznajemy za prawdę, co znamy i w co wierzymy!

Przekonania, czyli jak rozpocząć wewnętrzną zmianę

Przede wszystkim musisz być ich świadoma, następnie musisz ustalić, na jakie dokładnie, nowe przekonanie chciałabyś zamienić to stare.
To, czego potrzebujesz dokonać w życiu, to weryfikacja twoich przekonań. Można powiedzieć, że potrzebujesz się „zaktualizować”. Posiadanie ograniczających przekonań i brak chęci ich zmiany, jest jak stare oprogramowanie w nowej maszynie. Uniemożliwia ono jej sprawne działanie. Zmiana myślenia nie jest łatwa, jednak możliwa, gdy włożymy w nią trochę czasu i wysiłku.

Żeby zmienić swoje przekonania musisz chcieć się zmienić. Zastanów się czy nowe przekonanie będzie w 100% spójne z tobą i twoim życiem. Pomyśl jakie konsekwencje przyniesie wiara w to przekonanie. Czy będzie ono współgrać z twoim systemem wartości i innymi przekonaniami? Jeśli tak, to świetnie. Jeżeli nie, to zastanów się czy na pewno chcesz tej zmiany. Jeśli chcesz, to może będzie konieczna zmiana wartości życiowych i zmiana jeszcze innych przekonań.

Musisz dać sobie szansę na zmianę. Uwierzyć w to, że możesz się zmienić, że możesz odnieść sukces i stać się taką jaką chcesz być. Musisz pozbyć się oporu przed zmianą i otworzyć na nią swój umysł.

Przykłady korzystnych przekonań: Wybierz te, które najbardziej ci odpowiadają, i wykorzystaj je przy swojej pracy nad zmianą przekonań.

  • To ja decyduję o tym jak wpływa, na mnie to co inni mówią i myślą,
  • Zawsze uczę się na błędach,
  • Z dnia na dzień staję się coraz lepsza,
  • Będę realizować swoje marzenia nawet jeśli innym wydają się śmieszne,
  • Nie ma porażek, są tylko informacje zwrotne,
  • Spędzam czas tylko z tymi, z którymi czuję się najlepiej,
  • Każda, nawet trudna sytuacja w życiu, to moment dobry na uczenie się i rozwijanie siebie,
  • Czuję, że mam wpływ na swoje życie i jestem za nie odpowiedzialna,
  • W zasadzie wiem, kim jestem i kim chcę być.

Poświęć trochę czasu na to by wypisać wszystkie swoje ograniczające przekonania. Jestem pewna, że masz ich sporo i mogłabyś zapełnić nimi cały zeszyt. Spokojnie zastanów się nad tym jak te przekonania wpływają na twoje obecne życie.

Zacznij wprowadzać nowe przekonania w życie. Najlepiej zacznij od małych drobnych czynności, które będą je wzmacniać. Zawsze szukaj odpowiedzi w sobie, bo to co jest dobre dla kogoś innego wcale nie musi być dobre dla ciebie.

Podsumowanie

Dobrym sposobem na to, by stać się architektem własnego życia, jest świadome tworzenie przekonań, które nas będą wspierać i motywować. Zamiast koncentrować się na słabościach, warto nieustannie poszukiwać powodów, które napełniają nas wiarą w siebie i we własne możliwości. Każde ograniczające przekonanie więzi nas w przeszłości, podczas gdy pozytywne spojrzenie na własną osobę i możliwości daje ogromny zastrzyk energii i chęci do działania. To siła tego w co wierzymy o sobie samych wpływa na nasze aspiracje i marzenia.

Jeśli ten wpis okazał się dla Ciebie wartościowy, daj mi koniecznie znać w komentarzu poniżej! Każda Twoja opinia jest dla mnie cenna i z chęcią ją przeczytam.

Źródło “Odchudzanie i prawo przyciągania” Bogusława Krause

2 thoughts on “Jak powstają przekonania?

  1. Danka says:

    Napisała Pani żeby świadomie tworzyć przekonania. Nie jest to chyba do końca możliwe. Przekonania które faktycznie kierują naszymi decyzjami są raczej w głębokiej podświadomości i nie wszystkie można sobie uświadomić. Mało tego, te które sobie uświadomimy i załóżmy że zmienimy, może się okazać że za kilka lat zmiana ta nie da dobrych owoców, a wręcz przeciwnie. Jest to bardzo delikatna sprawa, gdyż nie znamy przyszłości i tak naprawdę nie wiemy obiektywnie które z naszych przekonań są dobre a które złe. Być może przekonanie, które nas dołuje, paradoksalnie może stać się trampoliną do nowych przekonań. Które przez życiowe doświadczenie da dobre owoce.
    Byłabym więc ostrożna w zero jedynkowym postrzeganiu tych nawet niekorzystnych przekonań. Człowiek rodzi się w jakimiś środowisku i jest jego częścią czy mu się to podoba czy nie, to środowisko tworzy tożsamość. Zmiana przekonań powierzchownych nie rozwiąże np. problemu osoby która sama siebie nie akceptuje, bo nie akceptowali jej rodzice. Nawet jak “zaszczepi” sobie nowe przekonania, to te stare nie znikną. Będą nadal w podświadomości.
    Niektóre przekonania można zmienić. A niektóre trzeba w sobie zaakceptować. Niektóre trzeba przeczekać bo może za jakiś czas pokaże że były nam potrzebne.
    Serdecznie dziękuję za ten artykuł, z zainteresowaniem go przeczytałam. Pozdrawiam

    • Marlena Gruszczyńska says:

      Zgadzam sie z tym co Pani napisała.
      Neal Donald Walsch powiedział: „Fizyka kwantowa mówi nam, że wszystko, co jest obserwowane, pozostaje pod wpływem obserwatora.
      To naukowe stwierdzenie pozwala nam dojść do potężnego wniosku.
      To oznacza, że każdy widzi własną prawdę, gdyż każdy kreuje to, co widzi”.
      Dlatego nie ma jednej prawdy, a każdy z nas doświadcza tego, w co wierzy.
      To właśnie dlatego ludzie często patrzą na to samo i widzą coś zupełnie innego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Aby kontynuować potwierdź używanie ciasteczek na tej stronie wiecej informacji

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close